Otworzyłam swoje oczy i podniosłam się do siadu. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że jest dopiero szósta. Wstałam ze swojego łóżka i lekko chwiejnym krokiem powędrowałam do łazienki.
Popatrzyłam na swoje odbicie w lustrze i poprawiłam włosy, które leciały na moją twarz. Zrobiłam swoją poranną toaletę, więc poszłam coś zjeść.
Mieszkam aktualnie w jednopiętrowym domu w którym mieszkałam z mężem. Po jego śmierci zamieszkałam w nim sama. Nie tak wyobrażałam sobie moją przyszłość, ale lepsze to niż moje stare mieszkanie.
- Zamierzałam cię obudzić, ale widzę, że już nie śpisz.- odwróciłam lekko głowę i zobaczyłam stojącą w drzwiach Sasuki.
- Nie wiedziałam, że wrócisz do wioski w rocznicę śmierci mojego męża.
- Nie chodzi tylko o to. Spotkałam dziwnego mężczyznę.- Sasuki przysiadła się do mnie przy stole.
- Dziwnego? W jakim sensie dziwnego?
- Wiedział o mnie zbyt dużo, ale gadał od rzeczy. Powiedział, że zna męskiego mnie.- zaprzestałam czynności jedzenia.
- Mówił coś jeszcze?
- Powiedział, że chce odnaleźć pewną ważna dla mnie osobę. Nie wiem tylko o kogo może mu chodzić.- raczej wątpię o to, że chodzi akurat o mnie, ale nie mogę wykluczać takiej możliwości.
- Powinniśmy na niego uważać.
- Tylko mi nie mów, że wierzysz w to co mi powiedział.
- Jeszcze wiele rzeczy ci nie powiedziałam Sasuki.- powędrowałam do swojego pokoju, by się przebrać w odpowiednie ciuszki.
Muszę iść do pracy i w pełni zatwierdzić raport jaki przyniosła Sasuki. Po za tym nie wolno mi zlekceważyć tego faceta. Skoro on wie o Sasuke to znaczy, że przejście jest cały czas otwarte?
- Idziesz do pracy pani Siódma Hokage?- Sasuki była chyba lekko na mnie zła.
- Papierki się same nie uzupełnią.
- Tylko nie zapomnij dzisiaj odwiedzić cmentarza.
- Spokojnie wbiłam sobie do głowy tą informacje.- spojrzałam kątem oka na moje zdjęcie weselne.
Byłam ubrana w białe ozdobne kimono, a mój mąż w czarne. Cóż w końcu rodzina Hyuuga jest dość starą rodziną z zasadami. To nie tak, że nie podobało mi się wesele, ale to nie było to coś. Chyba naprawdę w tym związku brakowało uczucia z mojej strony.
- Nie idziesz odwiedzić swojego syna Sasuki?- spytałam, gdy zakładałam swoje haori.- Niedawno skończył Akademię.
- Planuję to zrobić.
- Musisz się z nim spotkać. W końcu jesteś jego matką.
- Ty mnie lepiej nie pouczaj. Z resztą idź już do tej pracy.- zaśmiałam się na jej słowa.
- Idę, idę.
***
Stanęłam przed grobem mojego zmarłego męża i przykucnęłam, by włożyć do wazonu białą różę. To nie tak, że nie było mi smutno po jego śmierci. Był moim przyjacielem i tylko przyjacielem. Po jego śmierci nie mogłam się przez chwilę z tym pogodzić, ale z czasem rana na sercu się zagoiła.
- Wspominasz swojego męża? Jak słodko.- automatycznie się odwróciłam.
- Kim jesteś?- spytałam mężczyzny, którego nigdy nie widziałam.
Był mniej więcej w moim wieku, ale na jego twarzy znajdowała się ogromna blizna. Włosy lekko ją przysłaniały, ale jako, że jego włosy nie były gęste można było zobaczyć szramę na twarzy.
- Nie martw się. Na pewno mnie nie znasz. W końcu nie spotkaliśmy się jak byłaś w drugim świecie.
- Co? Ty...
- Tak ja pochodzę z drugiego świata i przyszedłem, żeby cię schwytać Naruko, najważniejsza osobo dla Uchihy Sasuke.
Witajcie
Po tym rozdziale każdy już powinien wiedzieć kim był mąż Naruko. Nie robiłam z tego jakiejś wielkiej tajemnicy i według mnie łatwo się można było domyślić. W końcu męska wersja Hinaty kochała Naruko, ale ona nie mogła go pokochać, ponieważ poznała Sasuke i się w nim zakochała.
To brzmi jakby Sasuke i Naruto tworzyli idealną parę XD Zresztą tak jest XDDD
Pozdrawiam Makoto
YOU ARE READING
Przeskok (SasukexNaruko)
FanfictionNaruko wróciła do swojego pierwotnego świata. Pomimo tego nadal szuka sposobu na to, żeby chociaż na chwilę odwiedzić tamten świat. Pewnego dnia na jej drodze staje tajemniczy mężczyzna, który ewidetnie zna ukochanego dziewczyny. Czego może od niej...