Rozdział 11

956 98 9
                                    

- Co ty tutaj robisz?- spytałam zaskoczona i podeszłam do mojej przyjaciółki.

- A jak myślisz? Przyszłam cię szukać. Martwiłam się o ciebie.- uciekła wzrokiem na bok, a ja zaśmiałam się. 

Teraz to naprawdę się porobiło. Nie wiem jak to jest z tymi przejściami, ale otwierają się one całkowicie losowo i to cud, że Sasuki udało się takowy znaleźć. Jednak dopóki będę tu ja lub jakaś moja rzecz, to przejścia będą się pojawiać.

- Długo zajęło mi się zorientowanie się w tym świecie, ale widzę, że ty bardzo dobrze się bawisz.- powiedziała zła, a ja zaśmiałam się.

- Dobra za nim zaczniesz krzyczeć to posłuchaj mnie. Jest wiele czynników, przez które nie mogłam wrócić. Jeden z nich stoi właśnie tutaj.- złapałam Sasuke za rękę i zmusiłam, by stał koło mnie.- Sasuki poznaj Uchihę Sasuke, a ty Sasuke poznaj twój odpowiednik w moim świecie Uchihę Sasuki.

Przez chwilę patrzyli na siebie w ciszy, jakby analizując sobie nawzajem. Nie wiem jednak co w takim wypadku miałabym powiedzieć Sasuki. Nie chcę wracać do swojego świata, chcę tutaj zostać, przy boku Sasuke. 

- Sasuke mogłabym pogadać z Sasuki na osobności?- spytałam, a ona kiwnął głową i oddalił się, ale nie na tyle, by mnie nie widzieć.

- Czyli ty i on...- wskazała na Sasuke.- Jesteście zakochani w sobie?- spytała ostrożnie, a ja kiwnęłam głową.- Czyli wtedy, kiedy zniknęłaś to byłaś tutaj?- po raz kolejny kiwnęłam głową.- Dlatego też, nigdy nie przywiązywałaś wagi do swojego zmarłego męża. Ponieważ nigdy go nie kochałaś. Dlaczego nigdy mi nic nie powiedziałaś?

- Nie mogłam. Nie wiedziałam jaka będzie reakcja ludzi z naszego świata. W końcu one nigdy nie powinny się razem zetknąć.- ścisnęłam swoje ręce w pięści.- Również dobrze wiedziałam, że nie powinnam nic tutaj zostawiać i brać, ale... Oddałam mu swoje serce.- wzięłam do ręki naszyjnik, który dostałam od Sasuke.

- Cóż patrząc po tym wszystkim wiem, że nie chcesz wracać, ale wiesz... Zrobiło się niezłe zamieszanie po twoim zniknięciu. Wioska chce wybrać nowego Hokage!- Sasuki najwyraźniej nie podobał się ten pomysł.

- Mają już jakichkolwiek kandydatów?

- Mnie starszyzna na pewno na stanowisku Hokage nie posadzi, ale jest duże prawdopodobieństwo, że to Konohameru zostanie Ósmym Hokage.

- Czyli nie ma tak wielkiego problemu. Konohameru idealnie wpasuje się w tą rolę. Jednak rada wioski może być uciążliwa, więc udam się z tobą do naszego świata i wszystko tam ładnie z nimi ustalimy. 

- Jesteś pewna, że nie chcesz sprawować już funkcji Hokage?

- Sprawuję ją przecież. Ja i Naruto razem tutaj piastujemy to stanowisko. Co prawda moja twarz nigdy nie pojawi się na tej skale, ale przynajmniej jest w naszym świecie. Po za tym dopóki tu będę lub jedna z moich rzeczy, to przejścia będą się otwierać. Na pewno będę mogła czasem do was wpadać na herbatki. 

- Cóż i tak cię nie przegadam.

- Cieszę się, że się rozumiemy Sasuki.- mocno ścisnęłam swoją przyjaciółkę.- Jednak tym wszystkim zajmiemy się już jutro. Teraz powinnaś odpocząć! Sasuke chodźmy coś zjeść!- krzyknęłam i pomachałam w stronę czarnowłosego.

- Tylko nie ramen.- powiedzieli oboje równo w tym samym momencie.

- Wy to wiecie jak niszczyć moje marzenia.


Witajcie

Wow! Sama się sobie dziwię, jak szybko i miło pisało mi się ten rozdział. Wyszedł trochę krótkawy, ale co tam XD

Pozdrawiam Makoto

Przeskok (SasukexNaruko)Onde histórias criam vida. Descubra agora